Alternatywne metody utylizacji odpadów medycznych

Spalanie odpadów to najczęstsza w Polce metoda niszczenia pozostałości medycznych. Spaliny z zakładów są jednak szkodliwe, a modernizacja spalarni bardzo kosztowna. To z kolei czyni ten proces coraz mniej opłacalnym.Jak to robią w EuropieW krajach UE praktykowane są dwa modele unieszkodliwiania odpadów. Jeden z nich wykorzystuje metodę wstępnej sterylizacji na terenie szpitala, a następnie spalania wraz z odpadami komunalnymi. Tak robi się np. w Niemczech i Austrii. W pozostałych państwach, tak jak w Polsce, praktykuje się metodę unieszkodliwiania odpadów medycznych w specjalnie przeznaczonych do tego spalarniach.Polskie realiaChociaż korzystnym wydaje się sposób przyjęty przez Niemcy, Polska będzie miała szansę współdzielenia go dopiero wtedy, gdy na naszym terenie powstanie co najmniej 10 nowoczesnych, potrzebnych do tego procesu spalarni odpadów niebezpiecznych. W odniesieniu do tego wymogu, mówi się wstępnie o roku 2013. Trudno nie zauważyć jednak, że w przypadku takich planów, budowa nowoczesnych spalarni odpadów medycznych nie ma sensu. Jeśli przyjmiemy za ogólną metodę sterylizację i utylizację termiczną w spalarniach komunalnych, te specjalistyczne zakłady nie będą już potrzebne.AlternatywnieWymienione powyżej sposoby utylizacji unieszkodliwiają większość odpadów medycznych w krajach Europy. Część z nich utylizowana jest jednak alternatywnymi metodami, które również mają wiele plusów. Należą do nich różne rodzaje sterylizacji oparte na działaniu pary wodnej, np. hydroklaw i sanitacja parowa; suchej dezynfekcji termicznej – działanie suchym powietrzem, sanitacja mikrofalowa oraz dezynfekcji chemicznej. Chociaż koszt większości tych metod jest zazwyczaj niski, a wykonanie proste, trudno znaleźć wśród nich taką, która będzie odpowiednia i wystarczająca dla wszystkich rodzajów odpadów medycznych. Sanitacji mikrofalowej na przykład nie można stosować do płynnej krwi i niebezpiecznych substancji chemicznych. Hydroklaw z kolei idealnie sprawdza się przy odpadach infekcyjnych i anatomicznych. Wydaje się więc, że na tańszą i bardziej odpowiednią metodę utylizacji będziemy musimy poczekać co najmniej rok.

Back to Top