Mija właśnie czwarty rok od mojej obrony magisterki i zarazem końca studiowania. Studiowałem marketing internetowy na wydziale zarządzania. Odświeżyłem ostatnio naszą starą grupę mailową znajomych ze studiów. Zapytałem ogólnie, kto gdzie jest zatrudniony. Ku mojemu zaskoczeniu odpisała mi większość ludzi. Sumując wnioski płynące ze wszystkich wypowiedzi okazało się, iż ponad sześćdziesiąt procent znajomych pracuje nie w swoim zawodzie. Sam należę do tej grupy ludzi, gdyż obecnie zajmuję się drobną księgowością w firmie znajomego moich rodziców. Co do innych prac nie w zawodzie są to różne branże. Na przykład kolega Michał kilka miesięcy po zakończeniu studiów został kucharzem w jednej z większych restauracji w mieście. Dobrze mu się tam powodzi i na razie nie planuje odejścia. Innym przykładem jest Mikołaj, który został monterem w CCZ – firma reklamowa Gdańsk. Musiał ukończyć specjalny kurs, ale również nie narzeka na płace w tej firmie. Z kolei Ania, moja bardzo bliska znajoma pracuje teraz jako instruktorka tańców towarzyskich. Ona chyba na tym najlepiej wyszła, gdyż co chwilę z powodzeniem bierze udział w różnych turniejach tańca rangi ogólnopolskiej. Przykładem znajomego, który pracuje w zawodzie, czyli branży IT jest Kuba. Zaraz po studiach znalazł zatrudnienie w firmie NetSpec – pozycjonowanie Gdynia. Wygadał nam się, że pracę załatwiła mu jego znajoma. Większość ludzi kończąc dzisiaj studia nie ma takich znajomości i jest zmuszona szukać zatrudnienia w nie swoich branżach. Cały czas mam nadzieję, że taki stan rzeczy zmieni się w niedalekiej przyszłości. Myślałem, że to nastąpi po naszym wejściu do Unii Europejskiej, jednak dalej jest tak jak było.